... 8 maja 2015 r. / Reżymowe media piszą o "bojówkach PiS i KORWiN-a"
http://nichcik.neon24.pl/post/121456,westerplatte-scenariusz-zamachu-na-prezydenta
Przypadkowa rozmowa z Gazetą pod spodem:
1 min. 15 sek / "Zabijajcie polityków" / W tle, ...
GAZETA WYBORCZA i KRZYŻ
Westerplatte 8 maja 2015 r.:".. rozpęta.. się piekło. Dosłownie i w przenośni. Dosłownie, bo trybuna, na której, na wiecu wyborczym, obecni byli pRezydent i kilku ministrów, stanęła w płomieniach. Wyglądało to naprawdę spektakularnie. Zdjęcia te obiegły natychmiast cały świat i stały się topową migawką w serwisach informacyjnych. Tak naprawdę nikomu nic poważnego się nie stało. Ot, lekkie poparzenia, stłuczenia i otarcia przy ewakuacji. Ale wyglądało to groźnie. Wszyscy powtarzali, jak to nie mieści im się głowie, że coś takiego mogło się zdarzyć w centrum Europy, że trzeba zapobiegać, eliminować, zwiększyć środki…
"PRZEMÓWIENIE PREMIERA PO ATAKU"
"Rada Ministrów i Sejm zamknęły się w budynkach rządowych na nadzwyczajnych posiedzeniach i obradowały całą noc. Budynki były otoczone uzbrojonymi po zęby kordonami wojska i policji. Niektórzy komentatorzy wyśmiali to, twierdząc, że mamy bardzo słabe państwo, skoro aż tak bardzo boimy się jednego profesora z butelką z benzyną. Niektórzy blogerzy wskazywali, i mieli rację i że to po prostu są zwykli tchórze. Do żadnego polityka, choćby szeregowego, nie można się było wtedy dostać, by przeprowadzić wywiad, stąd dziennikarze skazani byli na kilka lakonicznych i banalnych wypowiedzi zamieszczonych na Twitterze.
Obrady trwały do białego rana. Podobno rozważano wprowadzenie stanu wyjątkowego (co, nawiasem mówiąc, zapewne dodatkowo mogłoby potwierdzać tezę o tchórzostwie).
A kolejnego dnia rano, na warszawskiej Pradze, pojawił się pierwszy znak ZJ namalowany sprayem na murze, a o godzinie 9.00 premier wygłosił orędzie do narodu, emitowane na żywo przez wszystkie stacje radiowe i telewizyjne w Polsce.
Oświadczenie i konferencja prasowa Premiera.
– Szanowni Państwo! Obywatele! Rodacy!
– Chciałbym dzisiaj, że tak powiem, na gorąco, odnieść się do wczorajszych tragicznych wydarzeń. Otóż chcę powiedzieć, że rząd, rząd i parlament nie dadzą się zastraszyć. Nikt nie będzie nam dyktował za pomocą butelek z benzyną, jaką politykę mamy prowadzić.
Chciałbym też, abyśmy wszyscy spojrzeli na to wszystko pod właściwym kątem. Był to czyn szaleńca, człowieka sfrustrowanego, zapewne też nieszczęśliwego, ale jakże niesprawiedliwego w swych ocenach. Żyjemy w demokracji, najlepszym z możliwych ustrojów. Władzę sprawują reprezentanci narodu wybrani w powszechnych i jawnych wyborach. Jesteśmy tu, by pracować dla Was, by Wam służyć.
I jeśli robimy to nieudolnie, jeśli kierujemy krajem nie w tym kierunku, w którym uważacie, że powinniśmy, to możecie nas zmienić. Możecie w kolejnych wyborach kompletnie zmienić skład parlamentu i rządu. I chcę zaznaczyć, że to jest jedyna skuteczna, legalna i dopuszczalna metoda, dzięki której obywatele wpływają na kształt polityki, na kształt sceny politycznej w swoim kraju. Tak działa demokracja. Takie są demokratyczne zasady. A szaleńcom, frustratom i, co tu dużo mówić, kryminalistom pokroju Kurwina mówimy zdecydowane „Nie!”.
Powtarzam jeszcze raz. Nie damy się zastraszyć. Od jutra cała administracja i struktury państwa przystępują do normalnej pracy. Zamachowiec został ujęty i osadzony. W dalszej kolejności zostanie osądzony, a niezawisły sąd wyda wyrok. I uważam, że to zamyka sprawę. Dodam jedynie, że mam nadzieję, że nikt, kto czytał list, nie da się nabrać na te brednie o Zbuntowanych Jednostkach. Bo gdyby stało się inaczej, nasza reakcja będzie stanowcza i twarda, może nawet bolesna.
Pytanie od dziennikarza
– Jeśli Pan mówi, że rząd nie da się zastraszyć, to czym tłumaczyć nadzwyczajne środki ostrożności. Kordony wojska i policji. Dzisiejsze szczegółowe rewizje wszystkich dziennikarzy, prześwietlanie kamer i tak dalej.
– To standardowe procedury, proszę Pana, przy tego typu zdarzeniach. Jak powiedziałem, od jutra przystępujemy do normalnej pracy i nie planujemy stosowania żadnych dodatkowych środków ostrożności.
Pytanie od dziennikarza
– Skoro uważa Pan, że to odosobniony czyn frustrata, jak wytłumaczy Pan litery ZJ, które dziś rano pojawiły się na jednym z budynków warszawskiej Pragi
– Nic o tym nie wiem.
Pytanie od dziennikarza
– Czy Pana zapowiedź twardej i bolesnej reakcji to straszenie ewentualnych naśladowców możliwością stosowania przemocy wobec nich?
– Proszę Pana, wszystkie organa państwa działają i będą działać w ramach obowiązujących przepisów i procedur. Dotyczy to oczywiście również, a może nawet w szczególności, policji, która takimi ewentualnymi incydentami będzie się zajmować. I oczywiście ufam, że zajmować skutecznie.
Pytanie od dziennikarza
– Czy przez to, że państwo działa skutecznie, rozumie Pan czternastoletnie śledztwo w sprawie zabójstwa generała Marka Papały, niewyjaśnienie do dziś zabójstwa ministra Dębskiego i inne nierozwiązane sprawy, na które powołuje się zamachowiec?
– To wszystko, co miałem do powiedzenia. Dziękuję państwu.
***
Przez kilka kolejnych tygodni każde główne wydanie serwisów informacyjnych w Polsce zaczynało się sprawozdaniem z postępów w śledztwie w sprawie Kurwina. I faktycznie, wydawało się, że działał sam.
Przesłuchiwano wszystkich, z którymi miał cokolwiek wspólnego. Rozpoczęto oczywiście od najbliższej rodziny. Później wzywano kolejno dalszych krewnych, sąsiadów, kolegów z kółka szachowego ...
Wszyscy powtarzali to samo. Miły pan profesor. Wdowiec. Emerytowany ... Spędzający dużo czasu z wnukami. Nieźle grający w szachy. Mający zdecydowane poglądy polityczne zbieżne mniej więcej" (*) ... z polityczną linią prezentowaną przez Prawo i Sprawiedliwość.
Fragment książki Jarosława Kaczyńskiego z Wrocławia : "Zabijajcie polityków" ... (*) koniec cytatu ... dalsza część stanowi dopisek autora notki. / Słowa tekstu profesor / Kurwin nieorginalne
Oryginał tekstu: http://www.zabijajciepolitykow.pl/pliki/jk_zabijajcie-politykow_ksiazka_fragment_218722.pdf
15.09.2013 20:02:Wypada tylko zapytać: Kto, tak naprawdę na "Zabijaniu polityków" Kaczyńskiego, chce zrobić w Polsce "dobry polityczny interes", kto zapłacił za te bilbordy? Jeżeli one były we Wrocławiu, Warszawie i innych miastach, to to kosztowało, i na pewno nie kosztowało mało.
- Jeśli dołożymy "zgranie się" z protestami związkowców i odwołanym przez PiS marszem "Obudź się Polsko!" przewidzianym na koniec września to mamy "oczywistą prowokację" / Dokładnie taką, jak "została obstalowana" na 11.11 2013 r. w związku ze szczytem klimatycznym. - TO SĄ PROWOKACJE
17.04.2015 r. / Zadam pytanie: Czy "bojówki PiS i KORWiNA" należą do PR-owskiego repertuaru sztabu PO w Wyborach Prezydenta 2015? - "Książka Kaczyńskiego" to doskonały scenariusz wydarzeń, na podstawie których można by nas "wziąć za ryło". - Po to ją napisano?
Czy, a jeśli tak to kiedy, dojdzie oficjalnie do ogłoszenia "zamachu stanu", ... i jakie będą tego konsekwencje wyborcze?
Bronisław Komorowski usłyszał kilka gorzkich słów i od razu ruszyła cała machina, która ma chronić prezydenta źle znoszącego jakąkolwiek krytykę.
17.04.2015 / Niezalezna.pl: Bronisław Komorowski jest w bardzo złej kondycji. Nie wiem, czy tam nie było jakiejś choroby filipińskiej – tak skomentował w TV Republika dziwaczne zachowanie prezydenta poseł Jan Dziedziczak z PiS. Przypomnijmy: sprowokowany okrzykami z tłumu Komorowski zaczął krzyczeć i odgrażać się "specjaliście od kurw".
- Nie wiem, jak ktoś będący czynnie w polityce przez 25 lat może wdawać się w takie pyskówki – mówił Dziedziczak w Telewizji Republika. Zdaniem posła PiS zachowanie prezydenta było dość dziwne i dowodzi jego słabej kondycji, a być może nawet "choroby filipińskiej".
Podobnego zdania była Paulina Piechna-Więckiewicz z SLD. – Bronisław Komorowski zaczyna liczyć się z tym, że będzie druga tura i robi się nerwowy. Bronisław Komorowski chyba traci nerwy. Aleksander Kwaśniewski miał więcej takich problemów, ale umiał się zachować z klasą - powiedziała.
Przemówienie Bronisława "Ciupagi" Komorowskiego na Podhalu: Polska to jest wielka rodzina, a w rodzinie, jak w rodzinie. Bywa i taki, co przyjdzie na święta napity. Bywa i tak, że przyjdzie z nieumytymi nogami, albo rękami. W kaloszach wejdzie na cudze święto. Tak się zdarza. Ale trzeba się kochać w rodzinie. Trzeba w rodzinie zawsze zgody, ... nawet właśnie z takimi przedstawicielami własnej rodziny.
Chcę serdecznie podziękować wszystkim, którzy zechcieli przyjść tutej na rynek w Nowym Targu, i spotkać się w imię zgody i bezpieczeństwa. Nie zawsze jest łatwo o zgodę, wszyscy to wiemy! W każdej rodzinie, w każdym sąsiedztwie. W każdej społeczności lokalnej bywa różnie. Bywają tacy, którzy chcą zgody, bywają tacy, którzy się dobrze czują przy braku zgody. Ale nas jest więcej (?).
Ludzi, którzy chcą w Polsce zgody jest wielu, ... i dlatego wygramy te zbliżające się wybory. Wygrają ci, którzy chcą Polski zgodnej i bezpiecznej. Bo każdy normalny człowiek, każdy który kocha swoją Ojczyznę, który kocha swoją rodzinę, który kocha swoją miejscowość, chce zgody, i chce bezpieczeństwa.
Serdecznie chcę podziękować za symboliczne prezenty. Bo one są złożone na ręce gazdy tego państwa (?). A z gazdą, jak z gazdą. musi mieć w kieszeni i cukierki dla dzieci, ... ale czasami przyda się ciupaga (?). Przyda się ciupaga (?). Byle stosować to z umiarem (?). Byle stosować to nie za szybko (?). By najpierw użyć perswazji. Najpierw prosić o zgodę. A jak trzeba, no to trzeba (?). Trudno. - Chciałem serdecznie podziękować za góralską ciupagę. >>> http://nichcik.neon24.pl/post/121289,bronislaw-komorowski-dokonuje-przegladu-czolgow